poniedziałek, 15 września 2014

ROZDZIAŁ 3
Tego dnia oczywiście wzięłam wolne nie dała bym rady pracować w takim stanie. Zresztą zanim ogarnęłyśmy dom musiałyśmy wygonić tych mężczyzn z wczoraj a i najważniejsze doprowadzić Laurę do w minaret dobrego stanu. Następnego dnia w pracy nie miałam      Dużo do zrobienia to dzięki tej nowej pracownicy. Postanowiłam iść wcześniej do domu gdy do mojego biura wparował Marcel
- dobrze ze cię dorwałem musisz koniecznie przyjść do sali bankietowej
- po co ? Coś się stało ?
- ten pan młody z kilkoma kolegami chcą poprosić cię o pomoc
- czemu nie poproszą ciebie
- no nie wiem może dlatego ze nie koleguje się z Laura ?
- oj dobra powiedz ze zaraz przyjdę
- a tak poza tym mogła byś spytać się tego szatynka o numer telefonu?
- o to sobie sam załatwiaj pamiętam jak mnie kiedyś wkręciłeś  z takim jednym i w ostateczności ja musiałam z nim iść o nie
- no dobra nie chce już ale pośpiesz się
- ok spakuje się i już idę
W drodze do sali zastanawiałam się czego oni mogą ode mnie chcieć.
- hej - powiedzieli na raz pan młody, Marco oraz średniego wzrostu brunet
- cześć co tam ?
- mam na imię Mario-podał mi rękę - jestem świadkiem
- miło mi - uśmiechnęłam się do niego
- wiec mamy do ciebie sprawę. Chcielibyśmy zrobić niespodziankę dla Laury i do tego niezbędna jest nam twoja pomoc
- no więc słucham
- bardzo proszę pomóż nam ściągnąć Sam Smitha
- po co on wam jest potrzebny?
- bardzo nam zależy aby zaśpiewał "stay with me" na nasz pierwszy taniec Laura kocha tą piosenkę
- no dobra mogę pomóc ale jak ja mam to zrobić ?
- masz tu do dyspozycji Marco a ten Sam jest w twoim hotelu na 3 piętrze pokój 114 ja z Mario musimy lecieć cześć
I tyle go widziałam
- no to jaki plan?-spytałam się blondyna
- no ty do niego idź i użyj swoich wdzięków- zaśmiał się
- co ty sobie ze mnie jaja robisz Reus!?
- oj nie gniewaj się
- dobra idziemy do niego
Szliśmy tak w ciszy, lecz po chwili ją przerwałam
-a ja już myślałam że będę musiała sprawdzić czy dałeś mi prawdziwy numer
- no pewnie że prawdziwy ale tak się zdarzyło ze sam cię znalazłem
Po chwili pukania w drzwi jednego z hotelowych pokoi wyszedł do nas Sam i zaprosił do środka. Ta misja wcale nie okazała się trudna wręcz przeciwnie była banalnie prosta. Piosenkarz zgodził się chętnie w zamian za pójście ze mną na mecz bvb przez co Marco uśmiechnął się do mnie i powiedział po cichu
- a nie mówiłem o tym uroku
Uśmiechnęłam się i pożegnałam z chłopakami bo byłam spóźniona. Miałam dziś odebrać moją przyjaciółkę z lotniska. Szybko wsiadłam do samochodu i już miałam ruszać kiedy do okna zapukał Marco.
- nie chciałem zapraszać cię na spacer przy Samie więc robię to teraz. Chciała byś się gdzieś przejść ?
- no trochę mnie zaskoczyłeś
- czemu ?
- dobra nie ważne to kiedy ?
- jutro wieczorem po ciebie przyjadę
- no to jesteśmy umówieni pa
No i z pośpiechem pojechałam na lotnisko. W drodze wstąpiłam na szybkie zakupy no w końcu nie mogę mieć pustej lodówki. Natalia lubi gotować i nie cierpi pustych lodówek. Naprawdę bardzo się cieszę że będzie ze mną mieszkać. W Polsce spędzałyśmy ze sobą dużo czasu i strasznie mi jej tutaj brakowało. Moja przyjaciółka już na mnie czekała. Wyglądała jak zawsze cudownie. Jej długie blond włosy idealnie układały się na ramionach. Ubrana była w sportową bluzę nike wkładaną przez głowę w kolorze jasno niebieskim do tego czarne adidasy i rurki. Jest osobą pełną energii z pozytywnym nastawieniem do życia.
- Aniaaaaa stęskniłam się chodź tu
- ja też - przytuliłam ją- jak lot?
- super nawet fajni faceci w samolocie byli
- a ty znowu tylko o facetach
- no wiesz z tego co wiem to obie jesteśmy singielkami
- no to dobrze wiesz no dobra chodźmy do samochodu wszystko opowiesz mi w domu.
Czas z lotniska do domu minął w ekspresowym tempie. Gadaliśmy o Polsce i naszych znajomych. Niedługo jedziemy razem na Mazury do rodziny na święta i zostajemy  tam na Nowy Rok. Weszliśmy do domu i uszykowałyśmy pyszną lazanię. Uwielbiamy razem gotować. Potem pokazałam Natce cały dom i zostawiłam ją sama w jej pokoju by się rozpakowała. Oczywiście jedzie jeszcze we wtorek do Polski po resztę rzeczy. Nie była szczęśliwa z tego powodu gdy jej powiedziałam ze idę na mecz. Też chciała iść. Potem usiadłyśmy na kanapie i wspominałyśmy stare dobre czasy.
- nawet nie wiesz jak za tym tęskniłam
- no teraz mamy dużo czasu
- co robisz jutro wieczorem ? Może pokażesz mi miasto
- przepraszam ale się już umówiłam
- ładny ?
- noo ale nie chodzi o randkę
- a o co?
- no to jest tylko znajomy
- ehe tak się zawsze mówi a potem........
- oj przestań nie sądzę aby było coś więcej niż przyjaźń
- nie podoba ci się ?
- no jest przystojny ale nie sprawia wrażenia zainteresowanego
- no ale to on cię zaprosił
- no tak
- to możesz go sprawdzić czy jest zainteresowany. Poflirtuj z nim trochę
- dobra dobra lepiej ty powiedz jak te sprawy u ciebie wyglądają
- no nie najlepiej
- no to jak uporamy się już z tą przeprowadzką to ruszamy na miasto. Pokaże ci wszystkie dobre cluby i będziemy szukać tego jedynego.
- jestem za - uśmiechnęła się
Obejrzałyśmy dobrą komedie romantyczną i poszłyśmy spać.
Następnego dnia szybko skończyłam pracę i umówiłam się z Natalią w restauracji na dobry obiad.
- wiesz dziś postanowiłam sama odkryć kawałek miasta
 - z chęcią poszła bym z tobą ale....
- dobra wiem nie ma sprawy no to do zobaczenia wieczorem. Pojechałam do domu by się przebrać. Ubrałam czarne rurki, czerwone trampki, biały t-shirt z nadrukiem na to granatową marynarkę i czerwoną ciepłą kurtkę.
Zeszłam na dół i właśnie zadzwonił dzwonek do drzwi.
-otwarte wydarłam się z salonu
- hej - powiedział Marco
Ubrany był w ciepłą kurtkę koloru czarnego, ciepły, gruby komin i granatowe spodnie.
- jak tam przyjaciółka?
- Natalia? Świetnie. Bardzo spodobało się jej miasto z tego co na razie widziała
- gdzie ona jest?
- no właśnie je zwiedza
- sama? Pewnie przeszkodziłem wam?
- nie no co ty. Nic nie miałyśmy w planach. Ona zresztą nie lubi jak ktoś jej coś narzuca. Woli robić wszystko sama ma potem z tego satysfakcję
- no to plus dla niej
- to co idziemy- zapytał
- możemy już iść ale patrz chyba ktoś do mnie przyjechał
- dużo masz tych gości tam jest z 7 samochodów
- Marco oni mają aparaty chyba
- o nie myślałem że ich zgubiłem. Jeżdżą za mną cały czas. Żyć mi normalnie nie dają.
- to co może zostaniemy w domu kiedyś pojadą
- kiedyś- odpowiedział wkurzony
- no chodź - wzięłam go za rękę- rozbierz kurtkę i ugotujemy coś. Na co masz ochotę?
- zdaję się na ciebie
- no to będzie pizza ale taka zdrowa abyś się trenerowi nie skarżył że koleżanka cię podtucza
- spokojnie on wielu rzeczy o mnie nie wie. Tak samo jak ty- dodał z pół uśmiechem
Po zjedzonej kolacji usiedliśmy przy rozpalonym kominku z owocową herbatą zaczęliśmy długą rozmowę.
- to jak garnitur gotowy na jutro?- zapytałam
- no pewnie leży jak ulał po wszystkich poprawkach
- no tak zapomniałam wy piłkarze musicie mieć idealne fryzury i perfekcyjne ubrania
- no tak zgadza się i jeszcze piękne partnerki dobrze że Carolin przyjedzie jutro z Hiszpanii
- kto to zapytałam?
- nic ci nie mówiłem? To moja dziewczyna jesteśmy ze sobą już od roku.
- no to moje gratulacje- zaskoczył mnie tym nie mówił że ma dziewczynę. Poczułam się trochę oszukana ale to w końcu tylko przyjaźń
- dzięki jutro cię z nią zapoznam tak się cieszę że przyjeżdża nie widziałem jej 3 tygodnie tęsknię za nią ale zawód modelki to trudny zawód
- no są cięższe uwierz mi
- coś sugerujesz?
- nie no coś ty- uśmiechnęłam się
- a ty jaką masz sukienkę?
- zobaczysz jutro
- a dziś nie mogę
- no niestety
- wiesz co- zaczął bardzo cię lubię jak cię poznałem myślałem że będziesz taka jak wszystkie kobiety tylko związek albo cześć ty jesteś inna zawsze chciałem mieć przyjaciółkę
- no jak się postarasz to może się nad tym zastanowię- pokazałam mu język
- cooooo! O nie tak to my rozmawiać nie będziemy
W tym czasie zaczęliśmy obkładać się poduszkami.
- jesteś nie normalny
- też cię lubię- wyszczerzył się- wiesz co czasami mam takie marzenie aby nie być tak rozpoznawanym. To znaczy kocham piłkę nożną jest częścią mojego życia ale chciałbym wyjść teraz z tobą na spacer i na luzie iść zakopać cię w śniegu bez żadnych świadków i fotorelacji
- jej dzięki. Wiesz mam pomysł. Zaraz wracam. Poszłam po telefon i zadzwoniłam do kolegów z siłowni. Dalej wszystko potoczyło się samo. Oni przyjechali ( mieli u mnie przysługę bo zapoznałam ich z dziewczynami ze zjazdu fitness który odbył się w hotelu) więc oni przyjechali, użyli trochę swojej mocy "przekonywującej" i migiem wszyscy się zmyli.
- jej co to było?- zapytał zaskoczony Marco
- koledzy-uśmiechnęłam się
- nie chciał bym zaleź ci za skórę
-no to chodź spacer czeka normalny człowieku
- Ania
- cooo?
- dzięki
- oj przestań ubieraj się i chodź
Poszliśmy do parku. Świetnie się bawiliśmy na tym mrozie. Rzucaliśmy się śnieżkami. Było naprawdę fajnie. Wróciliśmy do domu i Marco musiał już jechać.
- dzięki za ten wieczór był super
- nie ma za co polecam się na przyszłość
Przytuliliśmy się na pożegnanie gdy pod mój dom podjechała taksówka. To Natalia która wróciła ze zwiedzania.
- cześć mam na imię Natalia-przedstawiła się i podała rękę blondynkowi
- hej Marco Re......
- o ja doskonale wiem kim ty jesteś oglądamy z Anią Bundesligę
- o naprawdę nic o tym nie wspominała
- jakoś nie było czasu- powiedziałam zawstydzona. Co on o mnie pomyśli że jakaś natrętna fanka
- no to macie u mnie plusa- mrugnął do nas- no dobra jadę bo muszę posprzątać dom bo jak moja dziewczyna zobaczy dom to...
- to ty masz dziewczynę ja myślałam że ty z ......
- dobra to pa my idziemy już do domu bo zamarzniemy- odciągnęłam Natkę zanim powie coś jeszcze
- do zobaczenia- wsiadł do auta i odjechał
Weszłyśmy do domu i zrobiłyśmy herbatę
- no to nawet nie musiałaś go sprawdzać- powiedziała Natka- nie przejmuj się ja myślę że nie będzie z nią długo
- nie obchodzi mnie to zbytnio jest moim przyjacielem i to mi wystarczy idę wziąć kąpiel i spać jutro mi opowiesz co zwiedziłaś bo padam już
- nie ma sprawy idź i mnie nie oszukasz kochanie wiem że ci minka zrzedła jak się dowiedziałaś
- dobranoc
Tak miała rację nie ucieszyła mnie ta wiadomość podoba mi się i strasznie go lubię ale na razie przyjaźń musi mi wystarczyć. Przygotowałam sobie ciepłą kąpiel i od razu poszłam się przebrać w piżamy i zasnęłam.

.……….…………………………………
Trochę z opóźnieniem wiem ale szkoła, korepetycje zajęcia domowe Bundesliga i parę imprez ze znajomymi = brak czasu. Postaram się dodawać kolejne rozdziały szybciej niż ten. Bardzo dziękuje za pierwsze komentarze na blogu. Dzięki wam wiem że ktokolwiek to czyta :D Dziękuję"Pszczółce Emmie" za komentarz-opinie-radę. Mam nadzieję że rozdział nadaje się do czytania. Za błędy ortograficzne przepraszam. Pozdrawiam ;)

4 komentarze:

  1. kochana świetny rozdział, to nic że z opóźnieniem, każdy ma jakieś obowiązki niestety :/ no Marco torche wyskoczył z tą dziewczyną :D ale liczę, że wszystko pójdzie w dobrym kierunku czyli że bedzie z naszą główną bohaterką *.* i Sam!!! Ja też bym chciała taką niespodziankę na ślubie... zazdroszcze Laurze i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zostawiłaś u mnie link, więc jestem. :)
    No, no... Muszę przyznać, że podobało mi się. Dziękuję za link.
    Uwielbiam tutaj Marco, no! ♥
    Czekam na następny rozdział. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuje za link do bloga ;*
    Strasznie mi się podoba ;3 Będe tu zaglądać
    Co do rozdziału, to Marco zaskoczył mnie z tą swoją dziewczyną. Mam jednak nadziej, że wszystko powoli będzie zmierzało do tego, że będzie z Anią ;)
    Czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Nonono :)
    Ciekawie, ciekawie :)
    Bardzo podoba mi sie tutaj i dziekuję za link :)
    Proszę, informuj mnie o kolejnych rozdziałach :)
    Pozdrawiam i życzę dużo weny :***

    OdpowiedzUsuń